W otwartym śnie
Przeleciała kometa – poczułeś?
A niebo pod nami, parzące - widziałeś?
Niebieskie pokrzywy urosły w pościeli
najlepsze na reumatyzm.
Zjęrdniały orzeźwione imiona.
Mają moc kłótliwych ptaków.
Słyszysz?
Spalają się na dobranoc,
na popiół.
To kiedyś wejdzie do snów.
Dźwięki w naszych śpiących ciałach zadrżą.
Zatrzęsie się ziemia.
Gejzer z dotyku uwolni fantazję.
Już teraz otwierasz mi sny.
autor
marcepani
Dodano: 2018-06-11 20:05:50
Ten wiersz przeczytano 937 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Agrafko - tak oficjalnie to Ty jedna nazwałaś rzecz po
imieniu :) dziękuję serdecznie.
Znowu ciekawe "dobranoc". Pani-dobranocka. Trochę
erotyk chyba:)
:)
Witaj Mariolko:)
No cóż nieco zgłupiałem chyba ale to nie pierwszyzna u
mnie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawie się zrobiło.
ciekawie napisany masz fantazję podziwiam:-)
pozdrawiam
ależ metafory, jak dla mnie powalające :-)
Odbieram to jako konflikt pokrzywy w poscieli i te
powracające stare imiona ale wszystko jak zawsze
zalatwia dotyk
Dużo tutaj niezwykłości :-) Świetny:-) Pozdrawiam :-)
Rewelacyjny wiersz, pozdrawiam :)
Jednym słowem łóżko nam służy do spania i do pięknych
snów. Na razie...
Ladnie, na dobranoc.
Pozdrawiam:)
Otwarty sen, to sen na jawie, który realnym jest ale
tak prawie... :)
sny też są fantazją przetykane....
a jędrność, choćby ramion, fantazji sprzyja....
serdeczności:)
widocznie sny tak jak pytania mogą być otwarte i
zamknięte.
"zjędrniały" - :):):)