Otworzę szeroko okno
Otworzę szeroko okno, gdy będzie padał
śnieg
Wpuszczę trochę świeżego powietrza- tego
teraz chcę
Postaram się by ciągle na mej twarzy
panował śmiech
I już nigdy na inną nie zmienię się
Zapomnę wszystkie niemile spędzone
chwile
Zamknę je w pudełku i położę na jego
dnie
Deszcz już na zawsze z pola widzenia
przeminie
I nastąpi pora spełnienia mego największego
marzenia...
trochę niedopracowany wiersz ale pisałam go przez chwilkę na lekcji biologii :D
Komentarze (2)
ciepły wiersz w słowach i nadzieji bo przecież zima
jest symbolem czystki i świeżości więc przejdźmy przez
ten mini czyściec i cieszmy się życiem:) pozdrawiam
Rozmarzony (i ciepły mimo tego śniegu i wiatru)
czasami przydają się takie chwile (na pamięć
przychodzą własne lekcje biologii)