Pamiętam
Czy ja go pamiętam - chyba był wysoki
Miał kręcone włosy lekko posrebrzane
I podobno jak ja był niebieskooki
Obraz w oczach dziecka na zawsze
zostanie
Moja mała pamięć ledwie pięcioletnia
Zapisała w głębi szarych złóż mądrości
Jakby mgłą spowite dzieje swego kwietnia
Gdy przez sen szukała ojcowskiej miłości
A on w swoim łożu leżał odrętwiały
I tylko pogładzić mógł po główce płowej
Siły go opadły oczy szkłem błyszczały
Patrzył oknem w niebo skąd wyrok surowy
Czasem opowiadał niestworzone rzeczy
Wymyślał historie nie do uwierzenia
Słuchali sąsiedzi i nikt nie zaprzeczył
Chociaż nie było w tym prawdy ani cienia
Wieczorami duchy wędrowały słowem
Po dworach i strychach biedaków i panów
On te opowieści zawsze miał gotowe
Znał życie żebraków i wozy Cyganów
Siadywałam przy nim na wezgłowiu łóżka
Wieczorem za oknem kuwikała sowa
Była to ostatnia w jego życiu wróżka
On wiedział że droga czeka już gotowa
A gdy rano wstałam leżał tak bez ruchu
Wtuliłam się w niego objęłam za szyję
Starszy brat mnie szarpał wśród płaczu
wybuchów
Krzyczał że nie wolno tata już nie żyje
A kiedy się ludzie schodzili żegnali
Siostra Stefcia rzewnie zawodziła za nim
Moje serce było z zagadkowej stali
Pośliniłam oczy by mnie kto nie zganił
Na cmentarzu ręce wzniosły mnie nad
grobem
Żebym zobaczyła gdzie odszedł mój tata
Do dziś nie rozumiem czy takim sposobem
Los mnie wynagrodził czy skarał na lata
Dziękuję za uwagę.
Komentarze (25)
Wiersz, bardzo wzruszajacy. Wspomnienia
bolem przeszywajacego serce dziecka.
Bardzo wspolczuje. Pozdrawiam.
bardzo piękna historia , w poetyczny, nietuzinkowy
sposób napisana
Są obrazy ,które mimo upływu lat zostają na zawsze
-bardzo obrazowo...byłam tam i słyszałam !
Julka ten wiersz czytałam już wcześniej, ale dzisiaj
zrobił na mnie to samo oszałamiające wrażenie.
Takich chwil nie da sie zapomniec nawet po
latach...bardzo piekny i wzruszajacy
wiersz....pozdrawiam
Wychodzi na to że Twój Tata był bardzo wzorcowym
ojcem,a wyobraźnie po nim sama odziedziczyłaś..mogę
skomentować już nawet ten wiersz,choć to są Twoje
najcięższe przeżycia z młodych jeszcze lat i jeżeli
starsi umierają to jest ta kolejność jeszcze utrzymana
i dobrze że tak właśnie zapamiętałaś i możesz ten
obraz jeszcze pamiętać..wszystko ma swój początek i
musi mieć także koniec,ale On i tak jeszcze żyje w
Twoim sercu i myślach i ta długo żyć będzie jak długo
będziesz żyła wspomnieniami..pomyślności
przychylam sie do kom. fryzjerki - Masz Julko
wyobraźnię zapewne po tacie - wiersz niezwykle
osobisty - ale podjęłaś temat jak zwykle zręcznie.
Małe, niewinne stworzenia, kiedy rodzice
odchodzą,zostają na zawsze sierotami, nie zdając sobie
sprawy z tego,że trudy i znoje życia będą musiały
dźwigać na własnych barkach.W wierszu autorka pięknie
opisała sytuację dziecka i jej ojca, który pięknie
potrafił opowiadać różne zmyślone historie,ale śmierć
przyszła prawdziwa.Dziecina wówczas tego nie
rozumiała, wiedziała tylko,że powinna płakać, bo inni
płaczą. Co wtedy myślało to dziecko?Wiersz
dwunastozgłoskowy, rym;a-c, b- d.
Ja też straciłam ojca będąc małym dzieckiem, Twoj
wiersz to obraz z mojej przeszłości. Wzruszył mnie do
lez.
Historia bardzo osobista, świat oczami dziecka-dni i
ostatnie chwile życia ojca. Bardzo smutne, wzruszające
lecz pięknie uchwycone w pamięci i w wierszu
wzruszyłam się bardzo...
Pięknie nienamalowany poetyckim słowem zdarzenie z lat
dziecinnych, wiersz jest smutny w swej wymowie bo i
zdarzenie jedno z najsmutniejszych.
smutna to opowieść szczera i prawdziwa ale jak ma
zrozumieć dziecko gdy tego nie umie przezywać los ci
zabrał ojca szybciej niż zrozumiałaś co oznacza
śmierci rozpacz której doznałaś plus wielki
pozdrawiam
Piękny wiersz,napisany oczami dziecka.
No, to już wiem, po kim masz fantazję i wyobraźnię:)