Pan Galeon
Piosenka erotyczna w stylu fin de sciecle. Zapraszam do podróży w czasie na pokładzie zaczarowanego galeonu
Pan Galeon szedł wieczorem
w słońc zaniku.
Było ładnie,
on w beżowym meloniku.
I garnitur też był jasny -
fin de siecle.
I poszetka całkiem biała,
wdzięczna jego postać cała.
Zrazu widać, że to z klasą,
modny człek.
Pora wiosny w swym rozkwicie,
pan Galeon jest w elicie,
i choć życie mu przysparza wielu burz.
On laseczką po chodniku,
stuka w takt do nut bezliku,
gdyż w beztroskim bardzo stanie jest,
bo cóż?
Ref.
Bo w miłości, niech ja skonam,
nikt nie weźmie Galeona.
Gdyż Galeon, to jest styl -
wie gdzie płynąć
I ma dość głęboki kil.
W drugiej ręce kwiatów bukiet -
szedł z wizytą.
Te spotkania, wiemy my to,
takie ważne, gdy kobieta jest u bram.
Trzeba wiedzieć, że Galeon
nosi ładne imię Leon
i niezwykle on szarmancki jest dla dam.
Ref.
Bo w miłości, niech ja skonam,
nikt nie weźmie Galeona.
Gdyż Galeon, to jest styl -
wie gdzie płynąć
i ma dość głęboki kil.
Zatem idzie na spotkanie.
Droga pełna pięknych panien,
że ukłonów musi posłać dzisiaj moc.
Lecz Galeon niesie kwiaty -
dandys, szarmant i... bogaty.
Ma świadomość, że upojna będzie noc.
Ref.
Bo w miłości, niech ja skonam,
nikt nie weźmie Galeona.
Gdyż Galeon, to jest urok, wdzięk i
styl.
A poza tym, dość już na tym -
wie gdzie płynąć
i ma dość głęboki kil.
Komentarze (36)
Fajna piosenka:-) Pozdrawiam z uśmiechem:-)
Pan Wiesiołek! Ma tu rację!
Błąd rzeczowy
Tak przyznaję, z Galeonem zawrót głowy
Zmienia zgodnie tu z eksperta poruczeniem.
By poszetki znów trafiły w swe kieszenie
Dziękuję za ważną uwagę i za głos
Sz.Panie Galeonie!
Powinienem to na stronie.
Ale nie ma takiej strony,
więc tu będziesz oświecony!
Tekst jest, moim zdaniem, naprawdę dobry.
Niestety wkradł się drobny, choć istotny błąd.
Powielany zresztą prze wielu. Trzeba być ekwilibrystą
aby do butonierki zmieścić... chusteczkę!
Butonierka to nie jest kieszonka na wysokości piersi w
marynarce!
To ta małą "szparka" - przecięcie w klapie. Na
kwiatek. A chusteczkę, prawidłowo zwaną poszetką,
wkładamy do brustaszy.
No i teraz, Galeonie,
już możemy zatrzeć dłonie,
bo to real, a nie sen.
Jesteś w klubie... gentlemen!
Za "uroczość", wdzięk i styl - głos oddaję.:)
Coz tam nazwisko... różne się ma nazwiska...
pisanie, pisanie:))
Dziękuję Dobranoc
nazwisko ,,Galeon" sugerowałoby jakiegoś strasznego
grubasa. O ile można połączyć je z cechami bohatera.
Kiedyś tak się robiło-vide Raptusiewicz i rejent
Milczek :)
świetne, podoba sie bardzo.
Pani Ewo oryginalne zdjęcie lepiej ukazuje bogactwo
galeony niż ten nieco chromy tekst piosenki. No bo o
lasce (bez laski) jak inaczej. :))
O!!Pani DA
Ja miałem już przyjemność komentować Pani tekst o
trudach zmiany nas samych. Mocna rzecz.
Gratuluję i podziwiam za styl właśnie.
Panie Leonie, nie tylko piosenka mnie zachwyciła.
Także ..ten piękny galeon.
"wdzięczna jego postać cała.
Zrazu widać, że to z klasą"
:-)
Lubię.
Bo Galeon to jest styl. ...i Klasa...Extraklasa.
Podziwiam. Szczerze podziwiam.
Super :) Chyba zostanę fanką Pana wierszy i piosenek
a nawet Galeonów :)
Poprosze jeszcze o nutkę :)
Pozdrawiam pogodnie i wyruszam w rejs po oceanie
poezji :
Pani Ewo Marszałek!
Pani zachwyt jest najlepszą oceną dla mojej piosenki.
Dobranic
Bardzo ladne pozdrawiam
Słkuga uniżony mogę guzik wcisnąć za Panią, choć
zwykle na swoje teksty nie głosuję :)