Panienki z warzywniaka erotyk...
moje selerowe dłonie
marchewką połamane paznokcie
plamy buraczane cytryną bielone
piorą twoje koszule
późną nocą
a pragną pieszczoty
miękkich włosów
na brzuchu
gładkości jedwabiu
szukają palców mocnych
jak kotwice
co mnie zatrzymają
gdy tonę w milczeniu
zawsze ostatni raz
jakbym nie umiała żyć
bez ciebie
i pozwalam płynąć
chłodnej rzece
od czoła do stóp
kiedy mnie grasz
na najwyższej ze strun
Mojemu mężowi, oczywiście, choć nie ma poczucia humoru.
autor
Ewa1
Dodano: 2008-06-21 17:40:51
Ten wiersz przeczytano 753 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
ten wiersz juz czytałam ale z przyjemnością czytam po
raz drugi, bardzo mądre słowa
Świetne metafory i pomysł na wiersz. Bardzo dobry
wiersz!
Zmyliła mnie panienka w tytule wiersza, ale mimo że
żona i już wie co w trawie piszczy, to i tak
pragnienie miłosci nie gaśnie, a nawet okupione
praniem koszul, wzrasta. Bardzo ciekawy wiersz.
wiersz bardzo mi się podoba, chociaż nie jestem
zwolennikiem białych wierszy to naprawdę mnie ujął,
jest w nim mała nutka tęsknoty i smutku, niejeden
mężczyzna powinien go przeczytać i przemyśleć, udany
debiut.
jestem facetem wiec inaczej patrze na wszystko ,Twoj
wiersz dal mi duzo do myslenia o kobiecych wizjach i
postrzeganiu tak delikatnej swery uczuc..
niestety to prawda w codziennosci sie zatracamy gubiac
po drodz nasze slodkie pragnienia,lecz czy my kobiety
musimy to akceptowac?
znakomicie opisalas proze zycia polaczona z namietnymi
wizjami erotycznymi..intrygujace......twoj pan maz cie
nie docenia.
Świetnie uchwycone w kadrze: Dzień - Noc!
Mężowi ...no cóż przydałoby się więcej poczucia humoru
:)