Panowie kochajmy meandry!
Z rana się chłopina zwlekł leniwie z łóżka,
bo go pożegnała senna, miła wróżka
i już na jej miejsce realia wskoczyły,
trzeba napiąć mięśnie i do pracy żyły.
Krótka gimnastyka; kłania się łazienka,
bo po całej nocy pęcherz bardzo stęka.
Wucet załatwiony, czas więc na golenie
i tu się zaczęło chłopiny cierpienie,
bo zobaczył w lustrze coś z tematu rzeki,
na to nie pomogą absolutnie leki.
Twarz mu posmutniała, zrzedła dziwnie mina,
zaraz się załamie całkiem nam chłopina.
Ogląda się en face, z profilu i z góry
i widzi nad czołem ogromniaste dziury,
a jeszcze nie dawno darń z włosów tam była,
toż to nie kamfora, a się ulotniła.
Meandry potężne głowę mu zdobiły,
pomsty za młodością jako wilki wyły.
Tak wielkie zakola świadczą o starości,
a ta mimo woli w włosach gniazdo mości.
Co tu teraz zrobić, świecić zakolami,
to dumę mu męską tak potwornie splami.
Toż on chłop cacany, gotów na igraszki,
a tu mu meander narobił do kaszki.
Mówią, że zakola to na miejsce rogi,
życie wyświetliło scenariusz ubogi,
bo miast miłych wróżek na jawie i we śnie,
dostał meandrami po głowie boleśnie.
Chłop podumał chwilkę, przeczesał fryzurę,
ale poprzez włosy widać ową dziurę.
Wziął troszkę pomady, by przylepić grzywkę,
jednak ciągle widać meandrową krzywkę.
Tupecik nałożył z prawdziwego włosa,
a ten się ułożył jako wąsy z kłosa.
Sterczał w wszystkie strony, sztywny i
matowy,
więc go szybko ściągnął ze swej biednej
głowy.
Chwycił w dłoń maszynkę i miast po swej
brodzie,
pojechał po głowie jako po ogrodzie,
tak jak się kosiarką trawniczek przycina,
już mu się powoli rozchmurzyła mina.
Nie daj się starości, nie bądź Don
Kichotem,
wtedy jesteś facet, gdy wygrasz z kłopotem.
Tupeciki tylko stare pryki noszą,
a wietrzyk im figle serwuje z rozkoszą.
Jak włosy wypadną, więcej nie urosną,
to nie nowalijki, które mamy wiosną.
Zatem się uśmiechnij do swoich zakoli,
bo gdy głowa lżejsza, to i kark mniej
boli.
bajka dedykowana p.Yazemowi :))
Komentarze (8)
To co w środku jest najważniejsze.Pozdrawiam:)
Włosy siwe i zakole to mądrości aureole... pozdrawiam
i głosik zostawiam
Bardzo fajna i pomysłowa bajka, historia :)
Dobrze się czyta i to mi się podoba, pozdrawiam :)
Grażynko, ta przypadłość dotyka niestety coraz
młodszych panów, żeby nie powiedzieć 'starszych
młodzieniaszków', bo staruszkom to nawet do twarzy w
meandrach lub 'półkryzie nadkarkowej' jaką
reprezentuje na zdjęciu nasz sympatyczny kolega kazap
miłego dnia życzę:))
Super, bardzo fajny. Takie to życie jest staruszka.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Ewuniu, łysina to najlepsze miejsce do głaskania,
mrrau:)), pozdrawiam serdecznie obie panie:))
Świetny wiersz Andrzejku :) mi nigdy łysina nie
przeszkadzała u mężczyzn, ważne co pod nią się kryje
:)
Miłego dnia :*)
Chłop cacanki, tylko nie zawsze do obrazu i do ramy...
pozdrawiam ciepło