parę słów o trwaniu...
zanurzyć dłonie w cierpkim zapachu
świeżo okrojonej skiby ziemi
usta zwilżyć mgłą zdjętą z pajęczyny
otulić stopy szorstką zielonością sennej
łąki
zamknąć myśli kielichem zwiewnego powoju
oczu dalą nie wypatrywać
w opadłych liściach schować marzenia
głogiem ożywić stygnącą krew
zapomnieć ...przetrwać
istnieć
parę prostych słów o (przyjaźni) i o przyjaciółce(góralce z Krzaczyny) która swoje trwanie odmierza dniami...(życzę jej ich jeszcze bardzo dużo)
Komentarze (31)
Smutno ale bardzo ładnie o połączeniu uczuć z naturą.
;)