Pasja według psychicznego...
Ik ga naar boven, naar de melkwitte man; Daar hervind ik waarheid. Schat, hij kon alles.
to jak powracam do zimnego domu,
orient express i zaglądanie przez okno.
okiem cyklonu na zasiedziały obraz -
dworcownia z widokiem na paraliż.
zachwyt za powiekami zmarłych,
by ocalić naczynie pełne absurdu.
twojego Renoira, moje cienie.
stary aksjomat jakby nie wystarcza.
mówiłeś - ocal mnie od dłoni,
tak by wywieźli nas nad odludzie.
taka tundrę, gdzie człowiek zasypia,
z nikłą nadzieją na wschodzący poranek.
śniłem o fluorescencyjnym lucyferze.
miał strach za białym kołnierzykiem,
jechał na postapokaliptycznym koniu,
zalotnie trzymając mnie za uzdę.
echo sonar - roman - pudełko ze skarbami
Komentarze (5)
Pójdę na górę do mlecznobiałego księżyca tam odnajdę
prawdę , Skarbie on potrafi ,może
wszystko...Prawdopodobnie tak , zawsze fascynował
ludzi ... dobry wiersz
Też się wybieram na pustynne piaski, z samym
pudełkiem, bo skarby poginęły.
wiersz o poszukiwaniu człowieczeństwa Dobry wiersz
iskrą poetycką napisany Pozdrowienia:)
Jednak warto czasem jeszcze wpaść tutaj na moment po
to tylko, żeby poczytać coś naprawdę wartościowego...
w ciekawym stylu podoba mi się też forma...pozdrawiam