PASOŻYT
jak suka wiązana miską strawy
do niemej nogi swojego pana
wyć do księżyca,co pozostało
aż gardło zdarte
wściekłości biała nawilży piana
masz lustro?
dawno rozbite bo prawdę
bez strachu mówiło ci w oczy
tym różnisz się tylko od szmaty
że sama się umiesz zmoczyć
kropka
coś jednak nas łączy
i tylko dla ciebie
podejde do życia inaczej
zaproszę do parku,przytulę
wygładzę zmarszczki spychaczem.
amen
autor
rubioguapo
Dodano: 2008-09-27 00:27:12
Ten wiersz przeczytano 793 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.