Patrzę
Patrzę na zło
Z przymkniętym sumieniem
Z sumieniem zniszczonym
Przez Boga
Bez obrazy
Jestem wulgarna
Mała bestia chodząca
Własnymi ścieżkami
I wielki anioł
Czyniący dobro wybranym
Bez jaj
Nazywają mnie depresją
Śmiercią diabłem wcielonym
Nazywają mnie krzykiem niemych
Smutkiem i płaczem
Potrzebujących
Bez obłudy
Kulę się w sobie
Ciałem i duchem ryczę
Za wszystkich cierpiących
I za siebie przede wszystkim
Boże mój boże
Czemuś mnie opuścił
Bez komentarza
Nie proszę o litość
O łaskę błogosławieństwa
Sama skrócę swą mękę
Gdy świat i serce powiedzą
Dość
Bez słów
Pomogę wam jak Prometeusz
Jak Konrad Gustaw i Walter
Cierpieć będę za was jak Syn boży
Jak Henryk Jakub Janusz
Bez życia
Kochani bez życia
Jesteście niczym
Tak jak ja właśnie
Jak ja teraz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.