Pęd życia codziennego
Taki bezsens
Z samego rana
Wstaję przezornie
Prawą nogą szybko
Bo, a co jeśli zapomnę
I wstanę lewą
Cały dzień zepsuty
żegnam się
W imię Ojca
Syna Ducha Amen
Schodząc szybko
Po schodach
Po tabletki szybko
żeby nie zapomnieć
3 łyżki kawy
Na przebudzenie
Obudzić się szybko
Szybkie śniadanie
Parząca kawa
Szybkie ubieranie
Powolne malowanie
żeby zatrzeć zmęczenie
Pędem na autobus
Czemu tak wolno jedzie
Szybciej panie kierowco
Pędem stukając obcasami
Na uczelnie
Pędem stukając obcasami
Z uczelni
Do domu
Szybko ta nauka minęła
Szybko,szybko
Panie kierowco jedź
Byle do domu
Chcę odpocząć
Parzę szybko kawę
Nie rozbieram się nawet
Padam na łóżko
Powinnam porozmawiać
Spytać się
Co u Ciebie mamo
Ale nie
Zmęczona tą szybkością
Zasypiam szybko
Szybko śpię
Szybko budzę się rano
I przezornie prawą nogą..
Szybko żyję
By potem szybko umrzeć
Gdzie tu sens
Sensu brak
Komentarze (5)
tak wlasnie jest w dzisiejszych czasach .. kazdy z nas
pedzi nie ma czasu by na chwile stanac .. ale do kad
my tak spieszymy ? do czego ? do grobu? .. bardzo
ladny refleksyjny wiersz
szczera prawda. tak mija całe zycie, a pozniej się
zastanawiamy, kiedy odeszło
W wierszu autorka pędzi wszędzie szybko,szybko,a gdzie
to ,po co.Wszystko ,nawet matka pozostają tam ,gdzieś
na szarym końcu.A umrzeć nie będzie miała czasu.Sensu
naprawdę brak.
Ta nerwowowość i pęd życia w końcu obróci się przeciw
nam. Wspaniały wizerunek dzisiajszej rzeczywistości.
ciekawa refleksja nad życiem ......niestety pędzi ono
jak auta na autostradzie