pełne miejsca
na białym obrusie
zielone gałązki jedliny
pachną żywicznie miejsca
gdzie przed chwilą jedyny
ktoś siadał z wami
podnosił kawałek chleba
krzyżem go żegnał
śmiał się płakał i śpiewał
na tym obrusie
białym
linie papilarne się poodciskały
zaglądają w talerze wchodzą
pod skórę
krew kapie
gdy ciało nagle pęka
biel niosą na rękach
obrusom krzesłom
gdzie tęskniąc
siadają
na puste miejsca
autor
cii_sza
Dodano: 2016-12-19 20:36:55
Ten wiersz przeczytano 1984 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
Teezeuszu bardzo dziękuje, ale gdybyś może po czasie
cos dostrzegł, chętnie posłucham.
Mam po komentarzu Milyeny wątpliwosci co do słowa
'żegnał'. Jest mi jednak bliższe niż 'znaczył'. Jak to
widzisz?
Nie trzeba zmieniać :)
To tylko moja wizja :), z którą Autorka może zrobić
to, co uważa za słuszne! To nie mój wiersz :)
Dawniej rzeczywiście był taki zwyczaj! Moja babcia też
tak robiła :)
Pozdrawiam :)
a propo archaizmu ..proszę nic nie zmieniać jest
dobrze jak jest
Dobry wiersz... sprawia przyjemność lekkość pióra, za
którym podążam czytając słowo po słowie.. tekst płynie
porusza i zmusza do zatrzymania się na chwilę.
Zakończenie poruszające...
Mój tata, babcia, dziadek mówili, gdy chleb spadł na
podłogę: 'przeżegnaj chleb' i gdy napoczynali bochenek
tak samo. Przeżegnaj - zrób znak krzyża.
Ale być moze to zmienię, bo pewnie to archaizm.
Zresztą i ten zwyczaj to w dzisiejszych zapętlonych
czasach archaizm, kto dzis 'żegna' chleb krzyżem?
Sama przestałam to robić:( W tej chwili sobie
uświadomiłam.
Anonim:) dziękuje bardzo.
Bardzo mi się podoba!
Jedynie żegnał zamieniłabym na znaczył :)
Pozdrawiam serdecznie :)