Pewnego razu..
coś się wydarzyło
bez mojej wiedzy,
byłam przy tym
lecz moje serce nie wierzy..
byłam niemym świadkiem
jak zawsze zresztą,
to stało się całkiem przypadkiem
nie wszyscy o tym wiedzą..
była niedziela
dzień zapowiadał się piękny,
lecz coś bez zapowiedzenia
zburzyło mój świat wewnętrzny..
wywiązała się rozmowa
powiedziano o parę słów za dużo,
nie będę wracać do tego od nowa
już jest na to za późno..
życie biegnie dalej
nie czeka na wyjaśnienia,
na przeprosiny nie czeka, wcale,
po cóż komuś tłumaczenia..?
ja również pobiegnę
może je dogonię,
chyba muszę się śpieszyć
może jeszcze nie jest stracone..?
nie czeka.. mimo to PRZEPRASZAM..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.