Piąte niebo
Zegar wybija godzinę spotkania
W pałacach księżyca szukając jego
Anioł na kłódki dzień pozamykał
Safrielu - Ile pięter ma niebo?
W piątym niebie w pościeli chmur
Nagie tytany, sny wirowały
Na firmamencie gwiezdny puch
Dłonie bram raju dotykały
W czwartym niebie nocna zorza
Wiatrem utkane kolumny słów
W pożarze serc, pomoc Boża
Nocą biegnący miłosny blues
Pragnienia ukryte w trzecim niebie
W katedrach ramion lodowiec pęka
Spragnione usta pełne są ciebie
Tęsknota się skrapla, odwilż serca
Na drugim piętrze sny pogubiłam
Idąc po śladach skrzydeł anioła
Na pierwszym piętrze ciągle bym żyła
Gdyby niezagubiona aureola
Safriel - anioł strzegący piątego nieba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.