Pić życie jak nektar motyle
Szacunek wzajemny, uśmiech codzienny,
Do nas także, gdy bzy i motyle
miłość wróci najcieplej, najmilej.
po to właśnie są wiosny i maje,
wtedy wszystko piękniejsze się staje.
Taka para dziś może niemodna.
połączyła ich miłość łagodna,
kiedy maj i słowiki, serc granie,
Bóg uśmiechał się na to kochanie.
Ta opowieść się wiosną zaczyna.
Brzozowy chłopak był, brzozowa
dziewczyna
zakochani po uszy, jak bywa,
bo miłości się nie da ukrywać.
On jej zrywał bzów słodkich naręcza,
ona jemu pachniała jak tęcza.
Na gitarze jej grywał i flecie,
pisał wiersze najlepsze na świecie.
Taka para dziś może niemodna.
Połączyła ich miłość łagodna,
kiedy maj i słowiki, serc granie,
Bóg uśmiechał się na to kochanie.
Do nas także, gdy bzy i motyle
miłość wróci najcieplej, najmilej.
Po to właśnie są wiosny i maje,
wtedy wszystko piękniejsze się staje.
Słowa złożył w całość- slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Bolesławie a u Ciebie melancholijnie
ciepło i miłośnie
pozdrawiam
Ładna melancholia serdeczności
miłość łagodna i aura wiersza pogodna. pozdrawiam.
Po to są wiosny :) pozdrawiam Bolku
Bardzo ładny tekst Bolesławie:-)
Ja też czekam do maja, lubię ten miesiąc
Miłego dnia:-)