pięć lat Abir
pada pytanie
a za nim strzał
zanim odpowiedź
rozbita na ścianie
spłynie ze skroni
pięcioletniej Abir
niesionej przez aniołów
między
metalowymi skrzydłami
tam gdzie słychać ptaki
z dala od warkotu
jastrzębi
bez rubinowych oczu
znad kremla
zrzucających śmierć
na jej czarno-białe
życie
autor
Calluna
Dodano: 2020-05-27 10:18:23
Ten wiersz przeczytano 1330 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Dziekuje za komentarze. Wiersz ten jestvo Abir z
Syrii, ktora obawiala sie, że nie dostanie się do
nieba na skrzydlach aniola, posrod mysliwcow
rosyjskich...
Bardzo dobry, wymowny wiersz,
straszne gdy dzieci stają się zabawkami w rękach
"wielkich tego świata" i giną z ich rąk również.
Wiersz bardzo na tak, oszczędność słów podkreśla jego
wymowę,
pozdrawiam serdecznie.
Bardzo wymownie i wzruszająco, wiersz na duży plus,
pozdrawiam ciepło.
Bardzo prawdziwie, obrazowo, mocno i konkretnie. Ale
tematyka tego wymaga (nie myślę tu o tej tematyce z
metryczki bejowej).
Wiersz się podoba.
Pozdrawiam serdecznie :-)
tak byc moze...
okrucieństwo wojny.
Abir mogłaby być np. syryjskim dzieckiem. O udziale
Rosjan w bestialskiej wojnie, po stronie Assada wiemy
wszyscy.
Z przyjemnością przeczytałem, chociaż tematyka
nieprzyjemna.
No, strzał prosto w skroń. Nieprzegięty, choć na
granicy emocjonalnego szantażu.