Piekielny żywot
Piekielny żywot
Stajesz na przeciw zła największego.
On już cię gnębi i dąży do swego.
Z nim nie ma żartów ani zabawy,
Już cię posyła w swe grzeszne wyprawy.
Rolą szatana jest ludzi kuszenie,
Słabej ich duszy od wnętrza duszenie.
I zsyła cię do piekielnej niewoli
Tam cię wykańcza bardzo powoli.
Twa dusza jęczy, o litość błaga,
Jednak na próżno z diabłem się zmaga.
Bo on nie ma skrupułów i duszy
I nie wierz nawet, że sumienie go ruszy.
On nie posiada wcale sumienia
On tylko patrzy na twe cierpienia.
Ty już nie możesz wytrzymać z bólu
I wołasz głośno: „pomóż matulu
!”
Lecz te wołania są już na próżno
Na pomoc niestety jest już za późno.
A diabeł ciągle z ciebie się śmieje
I ciemne zło w duszę ci leje.
Teraz już jesteś w zmowie z szatanem
Pracujesz dla niego, a on twoim panem.
Nie masz co marzyć na nagły zwrot,
już taki ci zostanie piekielny żywot.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.