Pięknie dziękuję...
Pięknie ja dziękuję, ale wolę zostać,
tam gdzie mego życia wyrosły korzenie.
I choćby za krnąbrność kazano nie
chłostać,
wciąż będę tam wracał, zdania też nie
zmienię.
Na nic są namowy, podszepty kuszące,
bym słowa swojego zmienił przyrzeczenie.
Ja ciągle pamiętam, miejsca ciepłem
tchnące,
i chwile gdzie jeszcze chowa się
wspomnienie.
Gdzie dotykiem można przywrócić co było,
sprawić że odżyje, i będzie prawdziwe,
jakby nigdy życia swego nie skończyło,
to co w swej prostocie było tak
szczęśliwe.
To co mogło cieszyć, dając też nadzieję,
że mimo przeciwieństw, nie pozwoli ulec.
Uwierzyć iż przetrwa, to co już
istnieje,
bo tworzone było z takim wielkim bólem.
Mam te przekonanie gdyż zostać tu wolę,
stare drzewo ginie jak jest przesadzane.
A Ja na to nigdy…nigdy nie
pozwolę,
jak postanowiłem, tak mi też sądzone.
Komentarze (6)
To prawda drzew które w tym miejscu wyrosły i
przystosowały się nie przenosi…gdyz i tak już
nie będą pięknymi drzewami… lecz jedynie
pomnikiem przyrody
Madry wiersz , bo tam jest nasz dom gdzie drzewo
głęboko korzeniem wrasta.
życie ciągle biegni...może i masz rację ale bezruch
czasami jest...jak słońce...stoi się w miejcu i niby
coś się dzieje ale nie dotyczy nas...no ale szczęście
nasze jest najważniejsze.róbmy tak by było nam dobrze
w tym naszym życiu
uczysz ale i sam wyciągaj wnioski,starych drzew sie
nie przesadz,to prawda
Ładna symetryczna forma i ogólne zachowany rytm.
Ciekawe metafory i przemyślenia :)
Ładny wiersz i puenta prawdziwa ... starych drzew sie
nie przesadza...cóż - niekiedy zmusza do tego sytuacja
i nie ma wyjścia ...zazdroszczę Ci ,że chcesz zostać
tam gdzie Twoje korzenie ... ja nie czuję sentymentu
... jestem o to uboższa...