PIĘKNO
Ktoś kiedyś kochał dziewczynę,
młodą i niezwykle piękną.
Kiedy od niego odeszła,
serce z bólu mu pękło.
Dziewczyna męża znalazła
i żyła z nim przez długie lata,
ale wraz z upływem czasu
umarło jej piękno dla świata.
Gdy głowa wnet siwieć zaczęła,
a czas począł twarz jej rzeźbić,
ona i tak wciąż wierzyła,
że dla piękna warto cierpieć.
Bo chociaż jak motyl ulotne,
a w życiu trwa przez krótką chwilę,
to cudem jest nade wszystko
czyniącym też dobra wiele.
Prześliczne jest maleńkie dziecko,
lecz wydać je na świat jest ciężko.
A matka wie to najlepiej,
że w bólu rodzi się piękno.
Różnie to gadają ludzie,
jednakże prawdą jest świętą,
że w życiu najbardziej się cierpi
przez miłość... Nie! Właśnie przez PIĘKNO!
Zanim mi napiszecie, że prawdziwe piękno jest niedostrzegalne... Wiem to. Ale czy to znaczy, że w ogóle nie powinno pisać się o pięknie?
Komentarze (5)
Potwierdzę tylko to co dopisałaś do wiersza. Niech to
bedzie komentarz. Udany wiersz
To tylko jedna o cierpieniu,bo ma wiele
twarzy.Pozdrawiam.
Ciekawy wiersz, dobry temat, ja we wszystkim widzę
piękno jak w Twoim wierszu.
Nie zawsze jest to najpiękniejsze co widać, pełnię
uroku ma często to czego nie dostrzegamy wzrokiem.
Wiersz sam ma się tłumaczyć. Co mam i jak rozumieć -
tłumaczenie autora to zbrodnia. Winna być tępiona!