Pierwszy...
Znowu posypią się orzechy
dzieci plecaki powkładają
gwarem wypełnią się szkoły, przedszkola
mamy się wzruszą pociechy żegnając
zabrzmią donośnie pierwsze dzwonki
emocje różnie będą grały
ekscytacja niepokój nadzieje
będą tu mocno się przepychały
Nie wiem czy wspomni ktoś jeszcze
tamtych
którzy małymi nóżkami dreptali
z tym niepokojem ekscytacją
przed laty, gdy wokół alarmy zabrzmiały
To miał być ich dzień, ten wyczekany
koszulka tak pięknie wyprasowana
i elementarz już spakowany
żadnej wojny nie było w planach
To miał być ich dzień, początek nowy
na drodze życia, nie dzień na wystrzały
na bomby, panikę, strach, ucieczkę
i na to by tatę na zawsze zabrali
Poszedł nie wrócił, mama płakała
i nikt nawet nie chciał zobaczyć tego
że mały człowiek pęcznieje w rany
To miał być przecież dzień dla niego
Komentarze (23)
Na pewno będzie to jeszcze długo pamiętane. Zwłaszcza
w Gdańsku. Wszystkie dzieci w całej Polsce zaczynają
rok szkolny jutro. Tylko około tysiąca dzieciaków z
Gdańska zaczęło go dziś na Westerplatte.
A tak na marginesie - 1 września 1939 r. żadne dziecko
nie wybierało się do szkoły. Ponieważ to był piątek,
początek roku szkolnego 1939/1940 wyznaczono na 4
września.
Wzruszający piękny wiersz
Miłego dnia :*)
☀
Tak to było...
Oby nigdy więcej wojny...
Pozdrawiam.
I ja również się wzruszyłem.
Smutny i przejmujący wiersz.
Serdeczności Dano :)
To historia niejednego dziecka sprzed trzydziestu lat.
Zielona Dano, popłakałam się. Opisałaś historię
rodziny mojego taty. Miał 9 lat, kiedy wybuchła wojna,
babcia (jego mama) była w ciąży, kiedy dziadek musiał
uciekać przed Niemcami, pojechał na Wołyń, stamtąd
wywieziony na Sybir, potem armia Andersa... nigdy nie
wrócił. Babcia dostała tylko list z numerem grobu.
Mały Antoś dostał imię po tacie, nigdy go nie zobaczył
:(
Wzruszyłaś mnie bardzo.
Pozdrawiam :)
smutne i tragiczne czasy
pozdrawiam:)
Dano mam nadzieję że nie popsułaś młodym ostatniego
dnia wakacji, chociaż z języka polskiego dałaś im
pierwszą lekcję.
Pozdrawiam Danusiu, nie chciałbym tylko strajków.