Pies
Patrzę w oczy psie
I pieskość jego jest pluszowa
Spojrzenie martwe i puściutkie
I oczy to guziczki
Stałeś się smutnym powodem prawdy
Zacytowany zdradliwie
Pochopność ludzka w podłą wpadkę
Przemieniona, a ty narzędziem niewinnym i
wiernym
"W takim razie spróbuję" krzyczałeś
Przeraźliwie z piskliwością nienaturalną
Nie dbałabym o ciebie nudna zabawko
Nie przytulam cię nawet gdy śpię
Więc mściwie malujesz jedyne moje sny
I robisz to brutalnie i wchodzisz w nie
Kiedy śnisz się, jesteś kundlem
Który wącha własne szczyny
Kiedy ostrzegasz, szlachetnym chartem
Wierność w sercu twoim pluszowa
puściutka, nieoceniona
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.