Pies najlepszy przyjaciel kobiety
:-)
Zdarzyło się kiedyś niby przypadkiem ,
Że harce z mężulkiem czyniłam ukradkiem,
Było namiętnie jak filmach różowych ,
Lub jak z przyrody tańcach godowych.
Były też szepty lekkie jaki piórka,
Choć to igraszek któraś powtórka,
Mówił chłop czule : „Oto
dziewczyna,
Z którą mężczyźnie nie grozi
rutyna.”
Potem całusków słodziutki pochód:
„Tak mnie nie kręci nawet
samochód,
Jesteś jak Wenus z piany poczęta ,
Z tobą najmilsza nawet bliźnięta.”
Gdy szczytów zręby stanęły blisko,
Zbudziło się z hukiem kochane psisko,
Chwała po wieki temu zwierzęciu,
Gdyż zapobiegło bliźniąt poczęciu…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.