pieśń...
Słyszałam pieśń w drzew koronach,
we mgle błądziła ponad łąkami.
W rytmie poranka nieujarzmiona,
kłaniała się zbożom makami.
Słyszałam, sosny nuciły kołysanki,
kładąc na poduszce drżące cienie.
Popłynęła w dal strumykiem wartkim,
pieszcząc, darzyła zmysły ukojeniem.
Widziałam ją w zajęczych lekkich
skokach,
i w owocach, co smakują grzechem.
Z lipcowym słońcem tańczyła w
obłokach,
jaśniała dziecka uśmiechem...
Czułam w uścisku ramionek małych,
gdy burzą błysnęła z ukrycia.
była w kroplach co na twarz spadały,
to pieśń wolności, wolności i życia.
Komentarze (12)
Wiersz bardzo poetyczny, wena nie zawiodla,
najbardziej:
"Czułam w uścisku ramionek małych,
gdy burzą błysnęła z ukrycia."
Pozdrawiam.
piękna poezja:).....
twoje słowa wiersza popłynęły pieśnią ponad korony
drzew znikając na lakach w mgle.chlupały w strumyku
szemrząc refren...orzekłaś mnie ....pozdrawiam...
Piękna afirmacja życia to główna zaleta tego wiersza.
Ciekawe eksperymenty ze średniowką. Niektóre rymy
ciekawe. Na małe TAK ze względu na wspaniałe
skojarzenia. "Ze słońcem tańczyła w obłokach" "owoce
smakujące grzechem" - etc.
No bardzo dobry wiersz - brawo:)
przyroda oszałamia i daje poczucie wolności, bardzo
emocjonalne przeżycia , kto kocha przyrodę , umie o
niej pięknie opowiadać
Z przekonaniem podpisuję się pod eni.. M.
Piękna ta Twoja pieśń wolności i życia. :)
witaj piękny wiersz, śliczne metafory, porównania.
pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz tylko dlaczego w czasie przeszłym?
Wolałbym go w formie czasu teraźniejszego "słyszę",
"widzę" i "czuję", tak jak ja podczas czytania Twojego
wiersza. Pozdrawiam. :)
piękny wiersz... pełen patosu w pozytywnym sensie,
pozdrawiam
Jakież to piękne...
PS: Jedyna uwaga:
A gdyby tak: "Widziałam ją w zajęczych lekkich
skokach"...
Ale to Twój wiersz. I bardzo piękny.