W pieśń ubrany spieszę do Ciebie
Kwiat lawendy w ciemności pachnący
ja w pieśń ubrany do Ciebie idący
Pobrzmiewa wiatrem dzwonek
z kapliczki przy drodze
Jaka wokoło mnie cisza,porażająca,
wierny pies przy nodze
Hen poza lasem, gwizd parowozu
długi, smętny tęskliwie cichnący
Spoglądam w niebo w ten bezkres
to odwieczne wirowanie
Każdy ma swoja gwiazdę
moja jeszcze w wolnym niezajętym stanie
Innym było spieszno zająć tam swoje
miejsce
mnie wystarczyć tam popatrzeć, mam na to
czas jeszcze
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.com
Komentarze (3)
Też tak mówię, masz czas
Pozdrawiam Bolesławie:-)
Nieźle piszesz, trzymasz fason
masz czas, poczekaj, pozdrawiam