Pieśń zbłąkanych serc
Osobom, które nie odnalazły jeszcze swojej drugiej połowy...
Czy słyszałeś już ten szmer?
Szelest cichy...
Wskazuje Ci drogę,
radą służy.
Serce delikatnie bije, woła,
śpiewa czule, skrycie...
Więc wsłuchajmy się w tę pieśń,
nieprzerwaną pieśń naszych serc...
Niech połączą się w miłosnym chórze,
niech prowadzą nas krętą drogą życia.
Jeśli zboczymy ze ścieżki,
możemy zawrócić...
Mamy siebie,
nie będziemy osamotnieni.
Możemy się przewrócić...
Wstaniemy,
będziemy dalej kroczyć pewnie,
z podniesionym czołem.
Może przejdziemy tylko kawałek
lub drogę całą,
lecz to wystarczy,
by nasze serca wspierane odwagą
stały się silniejsze...
By zrozumieć, że to czego pragniemy,
mamy od dawna...
Dążymy do celu,
kroczymy dalej w tych kołach czasu,
doświadczamy szczęścia,
uczymy się od życia.
Więc wsłuchamy się w tę pieśń,
nieskończoną pieśń naszych serc...
Byśmy po rozstaniu,
mogli się odnaleźć
i znów kroczyć dalej, razem,
wspólną ścieżką życia...
...Niech wsłuchają się w ich własną pieśń...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.