Piłka mi w głowie nie zawróci
Piłka mi głowy nie zawróci,
Ani strzelane pięknie gole.
Nie musisz się kochanie smucić,
Wrócimy na utarte pole.
Znów odnajdziemy się w pościeli,
Wykrochmalonej do białości.
Nic nie potrafi nas rozdzielić,
Nadchodzą czasy dla miłości.
Mistrzostwa żywot swój zakończą,
Do domu wrócą już drużyny.
A nas wspomnienia wnet połączą,
Spędzone wspólnie też godziny.
To był wypadek, mały dramat,
Przerwa wyjęta z kalendarza
Byłaś kochanie któtko sama,
lecz to się już nie będzie zdarzać
Nie musisz wcale buzi smucić,
Na to ci nigdy nie pozwolę.
Piłka mi w głowie nie zawróci,
Wrócimy na utarte pole.
Komentarze (4)
czyli jest jakaś nadzieja ;-)
Kochająca to zrozumie, panie też lubią na szydełku
albo na drutach i za to się my panowie wcale nie
obrażamy
Do następnych mistrzostw :)))
Fajny wiersz, chociaż nie wierzyłabym do końca w
deklaracje w nim zawarte ha ha ha.
Miłego wieczoru.
Cóż za piękna poetycka rekompensata tamtych
chwil,kiedy pilka wzięła górę.Zadbałeś o
wszystko.Klimat sentymentalny, ciepły i delikatny jak
to w miłości.Piękny wiersz.Pozdrawiam serdecznie.