PIOSENKA ŻAKÓW NOWOHUCKICH
Piosenki stały się tu modne, więc i ja swoją chcę się pochwalić. Jest to piosenka niesplagiatowana od nikogo - zaręczam! zaręczam!
Na skraju polany siedziała dziewczyna,
Z oczu jej płynęły łez zdroje
przeczyste.
Jakaż to jej smutku nieznana przyczyna?
Omnes animal post coitum triste.
Nie wiedziało dziewczę – ot, i kłopot
cały,
Kiedy się znalazło u rozkoszy szczytów,
Że czy zwierz to duży czy robaczek mały
Omnes animal triste post coitum.
Pamiętajcie chłopcy, pamiętajcie
dziewki,
Którzy tak lubicie zabawy nieskromne,
Jak brzmią mądre słowa tej prastarej
śpiewki:
Post coitum triste est animal omnes.
Jak po nocy dzionek, po dniu noc
nastaje,
Jak po wiośnie lato, po jesieni zima,
I ten, który bierze i ta, która daje
Triste post coitum est omnes animal.
Z łaciny: Po stosunku każde stworzenie smutnym jest.
Komentarze (48)
Zawsze musi być ten pierwszy raz :):):) Pozdrowienia
...o kurde to twój pierwszy wiersz na beju...witaj
przyjacielu....
*urokliwie
Wiersz jest niewątpliwie urokliwo dowcipny. Klimat
jest oczywiście ironiczny i nazwanie go dramatycznym,
to oczywiście też ironia ze strony autora. Skąd ten
tytuł? Nigdy nie słyszałem o Nowohuckich żakach. Czy
to też dowcip autora?
O jakiej krytyce mowa? Bo na pewno nie o stronie
formalnej wiersza, tylko o jego wymowie. A to już jest
zupełnie inna inszość,moja Sysiolinko. Więc o co
miałbym się obrażać? Że się Oxyvia oburzała na tezę
zawartą w łacińskim przysłowiu? To już ona się
ośmieszyła, nie ja.
widzę tutaj, nieumiejętność przyjmowania krytyki, ale
nie przeszkadza to Tobie w krytykowaniu innych, ale ok
doceniam każdą ocenę, bo pozwoli mi stawać się lepszym
artystą, chociaż w najmniej znaczącym aspekcie, to
Tobie krytyka nic nie da, bo nie wyciągasz z niej
wniosków, tylko atakujesz, popieram Oxyvia
...i ten który bierze i ta która daje oj!!!wolałaby z
przyjemności a nie z musu:))
Hehe, zabawny i prawdziwy. Podoba mi się
Nie wierzę w ani jedno twoje słowo;)
Krzyśku K.! Przepraszam, nie ma sprawy. Robiłem to z
rozpędu, bo tu prawie nikt nie używa swojego nazwiska,
tylko nicki.
Spoks. Mam do Ciebie prośbę. Czy mógłbyś nie pisać o
mnie używając nazwiska a imienia? Po prostu nazywaj
mnie Krzysiek. Z góry dzięki
Oxyvio! A Ty nie masz nawet za grosz poczucia humoru?
Nie widzisz, że to piosneczka prześmiewczo-ironiczna?
Jesteś tak drętwo "sjeriozna" jak ten chamowaty
StepGatogris, co się tu wszędzie udziela. A może po
prostu jesteś jego żeńskim wcieleniem, czyli jak on to
nazywa "klonem"? Wiele by na to wskazywało...
To nie ma znaczenia, od ilu tysiącleci powtarza się
jakąś bzdurę. Bardzo współczuje tym istotom, które "po
stosunku smutne są", a także facetom, którym się
wydaje, że "biorą, co im kobiety dają". Strasznie to
smutne. Rzeczywiście dramatyczny wierszyk. :(
A feministką nie jestem. Nie zwalczam mężczyzn. :)
Oxyvio Szanowna! Może dla Ciebie i dam w Twoim wieku
to łacińskie powiedzenie jest kretyńskie i infantylne,
ale znane jest już od ponad 2 tysiącleci (
bezdyskusyjnie prawdziwe). Ja go tylko wykorzystałem
do napisania tej piosneczki. I nie miałem bynajmniej
zamiaru polemizować z feministkami.
Bierze? Daje?... Chyba oboje tyle samo biorą, ile
dają?... A "przysłowie łacińskie" - kretyńskie.
Przepraszam, ale takie ono jest. (Mam nadzieję, że to
nie są słowa Autora?).
Wierszyk napisany zgrabnie i z wprawą, ale pozbawiony
treści, nawet jako humoreska - po prostu nie ma
odniesienia do rzeczywistości, nie mówi żadnej prawdy,
a więc niczego realnego nie ośmiesza - więc nie
rozśmiesza. (Mnie, oczywiście). Powiedziałabym, że
jest... infantylny. Zwłaszcza z tym podziałem na
"tego, który bierze i tą, która daje", he he he!