Płacz syreny
Znowu zawyły syreny w kraju wschodzącego
słońca
Kolejne niewinnych ludzi śmierć zbierze
żniwo
Wyboru nikt im nie dał, wyboru zdobycia
końca
Jednostek przeznaczenia wyznaczonego
przybywa
Czasu już nikt nie zawróci siłą smutku
pisanego
Smutku który zapadł w sercu najbliższych
Smutku w wierszu, sercu moim stworzonego
Już nic nie zostawią dla pokoleń
przyszłych
Drogi ich już na zawsze zakończone,
świadectwo napisane
Świat zasugeruje przyczyny i odpowiedzi na
trudne pytania
Historia na nowo jednak pokazuje iż nie
wszystko przemyślane
Tam ludzie, ci stracili wszystko - nie mają
już prawa do samospełnienia
Tam czas w miejscu stanął i zatrzymał się;
cofnął wstecz
Syreny wyją jak wściekłe, złowrogi pisk
zmienną decybelom grany
Pani jasna na czerwonym koniu znowu wyciąga
miecz
To reaktor; Fukushima jeden właśnie zostaje
pochowany
Dedykacja specjalna 15 marca 2011
Komentarze (18)
Tragedia o której trzeba pamiętać, ale i wnioski z
niej jakie się tylko da wyciągnąć! Pozdrawiam!
szkoda mi tych istnień bardzo ...piękny wiersz
...pozdrawiam ciepło
To brutalna prawda o tym jak człowiek ma niepewne
kolejne sekundy życia-pozdrawiam!