Plastikowe rzęsy
Spod plastikowych rzęs
Płynie łza
Gasząc płonące litery
Spalonych zdań
Czerwoną nocą
Nic już nie będzie takie samo
Otulam się płaszczem mgieł
W Twych ramionach nie ma
Dla mnie miejsca
Coś pękło
Zanim zdążyło się scalić
Powstając ze zgliszcz
Zwanych uczuciami
Wyjętych z sakiewki bogów.
Masz rację Marcinie (midaku), czuję się winna...wysyłam Ci błękitne motyle :)
autor
AnnieSummers
Dodano: 2006-08-30 00:01:25
Ten wiersz przeczytano 656 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.