w płaszcz ubrany
idzie ulicami w szary płaszcz ubrany
kapelusz na głowie pod nim wzrok
schowany
idzie bez celu przez pola kałuże
omija ludzi modlących się ku górze
cieszą się w oknach swobodne firany
czajnik na gazie świruje rozgrzany
promienie od słońca chmur plamy na
niebie
kwitnące kwiaty patrz- biegnie małe
źrebię
tak wiele piękna jest wokół niego lecz mu
brakuje tylko jednego
i idzie dalej w szary płaszcz ubrany
człowiek- nieszczęśliwie zakochany
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.