płazińce
wypełniam wszystkie metry znanego mi
kosmosu
spiralą gwiezdnych skręconych jelit
przypadając do życia
ssąc pochłaniając światło
z kosmków żywiciela
boga
uszczuplam
nawet nie zauważy
co najwyżej
wzrośnie mu apetyt
na ofiary
stworzył mnie i przyjął
komunia
teraz akurat jestem zajęty
zapładniam się sam
swoje płaskie myśli
brakuje mi trzeciego wymiaru
wyśnionych was
a podobno gdzieś tam jest jeszcze i czas
autor
beorn
Dodano: 2017-08-07 06:12:32
Ten wiersz przeczytano 464 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
:)
Pomysłowe i ciekawie napisane.
wszystko znam z opowieści ciotki Gagarina.
Pozdrawiam serdecznie
Miało być "życie":)
Ciekawe spojrzenie na żzycie z pozycji tasiemca. Czy
zamiast:
"zapładniam się sam
swoje płaskie myśli"
nie wystarczyłoby:
" zapładniam swoje płaskie myśli"?
Miłego dnia:)
kiedyś byłam bardzo dobrą interpretatorką wierszy, a
dziś ze smutkiem zauważam jak bardzo skurczył się mi
mój kosmos...