Płochliwy gołąb
Gołąb z gołębicą czulą się na drzewie
z gałęzi na gałąź już są prawie w niebie
wiatr nimi kołysze utrudnia uczucia
dmuchnął zbyt gwałtownie i pan gołąb
uciekł.
Myśli gołębica płochliwa natura
ledwo mała trudność, a on już odfruwa
lecz oboje gnani miłości płomieniem
spotkały się zaraz na stabilnej ziemi.
Tu dzióbek do dzióbka wdzięcznie
przytykały
serduszka im drżały, piórka trzepotały
wreszcie zakończyły columbawe toki
nie musząc się wznosić z ziemi pod
obłoki.
Komentarze (20)
świetny wierszyk
przepiękny Zyto,pozdrawiam
Piękne i bardzo pobudza do myślenia. Ślicznie Zytko
piszesz i dziękuję Ci z serca za komentarz. Widzę, że
obie mamy co wspominać.Wiem,że nie jesteśmy jedyne,
ale jednak w moim przypadku ciężko się żyje z takimi
wspomnieniami. Serdecznie pozdrawiam :)))
Miło sie czytało . Ekstra wierszyk. Pozdrawiam.
ptaki są z natury płochliwe ,ważne udało im się
zostać na ziemi
Taka jest młodzieńcza miłość,płochliwa delikatna i
bardzo urocza.
no coż gołab lubi wzbić się wysoko czuć wolność pod
nogami ale lubi tez wracać na swój ulubiony parapet
,tak to juz bywa ztymi gołębiami.
Super wiersz. Lekki i udana przenośnia.
Dobra obserwacja przyrody i piękna przenośnia:)
Cudne, cudne, cudne!
aż gruchocze serce po przeczytaniu:)))poz.
jak mam dosc swojej ciemni - zagladam w twoja
jasnosc... - pozdro
miłość jak gołąb płochliwa bywa, chociaż czasami na
wieki aż do grobowej deski...
ciekawie napisane... uniesienie na ziemi...pozdrawiam
choc jest w nas - bardzo szybko mozna ja zranic ukryje
sie w skorupie głegoko bo jest delikatna jak
muslin....albo odfrunie w strone teczy..pozdrawiam..