Po balu....
Kolejny bal zakończył się przed północą
Pantofelek na schodach stał się już
matowy
Nie było przygotowań zaciekłych do ślubu
Książe przed wyprawą był się
rozchorował...
...Na wieść o spaleniu przez nas
najpiękniejszych baśni...
Ostatnia strona raczy się ratować
Nie chce bowiem zginąć w płomieni
okowach
Za późno...
Ogień pościł za długo...
To co bajkowe Serce okupuje Bo gdy się z nim pożegna Szybko się zmarnuje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.