Po co nam góry...
Zawędruj się w mieście
Gdy zmęczą cię góry
Ich cisza i zaśpiew
Te ścieżki przez chmury
Kup w kiosku gazetę
Na dworcu miejscowym
Pogadaj z kloszardem
O winie brzozowym
Wsiądź do tramwaju
Gdy w godzinach szczytu
Odprawia sie taniec
Maluczkich w dresiku
Idź potem do kina
Na film plakatowy
Tam odczujesz wreszcie
Uniakt zbiorowy
Tak niesiony falą
Wieczorem bez trwogi
Usiądź na ławeczce
Pohuśtaj swe nogi
Policz swiatła w oknach
Osiedla bez nieba
Gwiazd wiatrów i ptaków
Których ci... nie trzeba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.