Po drodze do mojej ławeczki
Moja ławeczka w zieleni tonie
zapach kwiatowy przyciąga do niej
więc biegnę szybko odgonić stresy
i oczy pięknym widokiem cieszyć
po drodze liczę ślimaki w trawie
zdmuchuję mlecze dobrze się bawię
tylko od bąka uciekam z wrzaskiem
spasł się wygląda jak bułka z masłem
czuję się dzieckiem fajna odmiana
samopoczucie świetne od rana
głowę po drodze straciłam prawie
oddając z wiosną miłej zabawie
nawet kropeczki liczę biedronce
chęci wciąż większe nieustające
chwytam motylka muska mi dłonie
z nim na ławeczkę posiedzieć gonię
spotkam wnet Zośkę i ogrodników
postraszą zimnem będzie po krzyku
będę się ciepłem błogim upajać
jak się nie cieszyć z takiego maja
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (8)
Przepięknie to jest.
Wiersz wesoły , majowy , ciepły .Pozdrawiam wiosennie
.:-)
wiosennie ciepło i radośnie - myślę że Zośka w tym
roku już była teraz - takie zimno :-(
pozdrawiam
Natura to doskonałe lekarstwo na stres, i fajnie z nią
sobie porozmawiać :-)
radośnie, bardzo fajnie :)
Bardzo sympatyczny wiersz, taki radosny.
I wiosennie się zrobiło, jak przystało na tę porę
roku.
Pozdrawiam :)
Beztrosko, jak na wiosnę przystało:)
Na miejscu autorki przemyślałabym ten fragment
"głowę po drodze straciłam prawie
oddając z wiosną miłej zabawie"
może napisać
"głowę po drodze straciłam prawie,
kiedy biegałam z wiosną po trawie"
lub inaczej? Miłego dnia:)