Po ślubie
Mężczyźni, gdy o nas się staracie,
to złego słowa powiedzieć nie dacie.
A gdy się z nami już ożenicie,
to co z nami, kobietami robicie?
Tak jak dawniej o nas już nie dbacie
i ciągle pretensje o wszystko macie.
Mówicie, że my ciągle siedzimy
i już nigdy nic odtąd nie robimy.
Że gotować wcale nie potrafimy,
a obiad to zawsze przypalimy.
A my przecież tak się staramy
i taką wdzięczność od Was mamy.
Od ślubu to tylko Wy rację macie,
naszej to nawet nie wysłuchacie.
Jesteśmy już ciągle Waszą własnością,
a nasze życie jest tylko szarością.
Jedno co w życiu dobrze robimy,
pieniądze Wasze nieustannie trwonimy.
A przecież razem na nie pracujemy,
to kogo te pieniądze wydajemy?
A my, matki, żony i kobiety,
tak samo jak oni robimy, niestety.
Od obowiązków łóżkowych uciekamy,
do męża inaczej się odzywamy.
Gdy z czasem już dzieci wspólne mamy,
to całą miłość na nie przelewamy.
Mężowie też potrzebują czułości,
a nie, żeby okazywać im złości.
Narzekać to razem na siebie umiemy.
Czy kiedyś wreszcie przestaniemy?
Może, gdy na zawsze się rozstaniemy
i żyć już tylko osobno będziemy.
Komentarze (9)
prawdziwy i pięknie napisany, pozdrawiam :)
sama prawda ... pozdrawiam
bez wzajemnego szacunku nie ma szans przy podziale
na moje i twoje nie ma szans każde musi dać tyle samo
a kompromisy to z jednej to z drugiej strony zawsze są
mile widziane a tak z przymróżeniem oka -powiedz mu
raz tak "kochanie' a zobaczysz co się stanie
-pozdrawiam
Szara codziennosc jest sprawdzianem jak silne jest
uczucie miedzy dwojgiem ludzi...tylko wzajemny
szacunek i zrozumienie jest gwarancja, ze
przezwyciezymy wszystkie trudnosci.
oj prawda..gdy dzieci na świat przychodzą...rodzice im
życie słodzą..
A może wierszem wyrazimy nawzajem naszą miłość i nie
rozstaniemy się nigdy. Dobre rozwiązanie tego i tych
problemów. Niech znowu zrobi z ciebie jego
Księżniczką której sługą będzie, a ty zrobisz jego
Królem i będziesz jego Królową. Ładnie wyrażony
sentyment.
Kumam ,mamuśka, że masz niezajefajnie - oklej liściem
buraka i masz u mnie buziaka!
Świetny wiersz. Jestem przeciwny dwóm biegunom. Ni
może w małżeństwie istnieć z jednej strony; mąż - pan
i władca oraz tyran - despota. Z drugiej strony żona
biorąca męża pod obcas. Dla mnie małżeństwo to
obopólne porozumienie, zgoda i co najważniejsze
miłość. Niestety coraz trudniej dziś o to.
ładny i prawdziwy ten Twój wiersz-często tak bywa z
tymi chłopami