~~Pocałunek lodu~~
Nie zrozumiesz życia jeśli nie zrozumiesz Śmierci...
Biegnąc truchtem po szkła odłamkach
Kalecząc stopy
Czułam się jak w obrazu ramkach.
Upadłam.
Zaraz Śmierć mnie dogoni
Skrzydłem muśnie
I zniknę w jej czarnej toni...
Strach wyczuje.
Złoży na mych ustach pocałunek
Lodowy
Jest dla mnie tylko jeden ratunek...
Tchnienie życia.
Całun ognisty jak ogień mnie rozpali
Do życia...
Może to mnie od zguby ocali.
Ból...
Ty tak cierpieć nie musisz!
Nie musisz...
Wystarczy że ze snu do życia wrócisz
Ja się obudziłam po tym śnie , ale już mądrzejsza. Nigdy więcej nie zjem pizzy na noc!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.