Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Pochwała ulubionej polskiej wiąchy

muszę czasami po szewsku zakląć
powszechnie znanym słówkiem na „k”(a)
dla soczystości klnę wersją własną
errr zwielokrotniam ile się da

dla moich uszu to jak muzyka
piękniej nic chyba nie może brzmieć
a gdy z wysiłku ledwie oddycham
wtedy dodaję tę drugą część

i chociaż nie znam matki faceta
który mi żółci dolał do krwi
to elokwentna złość co wciąż wzbiera
każe się również i na niej mścić

pewnie nie lepsza jest od synusia
jabłko daleko nie może spaść
żaden epitet ich nie porusza
on wart jest tyle co „jego mać”

autor

andreas

Dodano: 2024-02-21 12:05:22
Ten wiersz przeczytano 465 razy
Oddanych głosów: 19
Rodzaj Rymowany Klimat Ironiczny Tematyka Społeczeństwo
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

Wars Wars

Klnę tylko wtedy jak mi się coś nie uda. Nie klnę na
ludzi.

Eliza Beth Eliza Beth

Ile razy nie słyszę jakiegoś epitetu, to zawsze wtedy
myślę, ile w tym człowieku jest niezrozumienia i
niewybaczenia. Przecież zawsze można inaczej, dlaczego
ludzie wiedząc o tym, nie korzystają z tej możliwości?
Nie wiem.
Pozdrawiam pięknie ;-)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »