Pochyleni
podparty w oknie
czytam deszcze
za szybą
nieznani szukają
czegoś na dole
czy tak po prostu
są pochyleni
niewiedza twarzowa
czasem staje się
trudna do zniesienia
nawet
dla niewidomych
w bruku pozostanie
ślad na kilka sekund
a potem zniknie
zupełnie tak samo
jak wszyscy pochyleni
zapalam po cichu
wszystkie słowa
i otwieram strony
kolejno
zdanie po zdaniu
z życia
zapalcie swe krzyże
i unieście do góry
by podniosły się
twarze
wtedy wzejdzie słońce
Komentarze (1)
Ciekawy temat. Zapis trochę mało przekonujący.
Pozdrawiam
Kazimierz