Pociąg
Dla tych co ciągle oddaleni
Pociąg, pociąg a wnim ludzie.
Każdy gdzieś tam w świat wyrusza.
Jeden ma tu swego ducha,
drugi ma tu swojego kozucha,
trzeci to jest Stefek Burczymucha.
Mimo wszystko pociąg rusza.
Nasze myśli też porusza,
i marzenia nasze wzbudza.
Mamy jednak nasze nóżki, które
spoczywają,
nasze serca od matek i ojców się
oddalają.
Oczy w krajobrazy zapatrzone, patrzą wjedną
stronę , w drugą stronę.
I jedziemy , do tych bliskich,
z gniazda do gniazda, jedziemy wciąż.
Gwar, szum, pociąg jedzie.
Uszy się nam zatykają , i tak jechać i
jechać nam się nie chce ,
bo tyle kilometrów mamy przed sobą, i za
sobą.
Czytamy tą gazetę i pijemy soki
lub inne jakieś trunki, bo co,
bo gardła nam zasychają , i czekają na
cherbatę w domu z tą osobą ukochaną,
tą nam tak dobrze znaną.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.