Pociąg (cz.II)
Część II
Jeden niezauważony zakręt. On rozpędzony,
pociągnięty przygodą, odkrywaniem świata,
kierowany ambicjami, pasją, nawet nie
zauważył jak żona zwolniła. Rozsunęły się
ich drogi. Jeszcze nic straconego, jeszcze
są na tyle blisko, że dostrzegają się
wzajemnie. Może, jak Dobry Bóg pozwoli,
drogi ich, znów połączone, staną się
szerokim gościńcem.
Z ciężkim sercem spojrzał na zegarek. Tak
córki są doprawdy prawdziwym Darem, są
pociechą. Największą radością i jego
życiowym samospełnieniem. Teraz jego serce
do nich należy. Pewnie czekają na niego.
Wiedzą, że wraca. Zawsze czekają. Miłość,
którą odkrywa w ich oczach jest mu zapłatą,
wynagrodzeniem całego jego rozczarowania.
Znów zerknął na zegarek. Rozejrzał się po
przedziale. Naprzeciw siedziała kobieta,
mniej więcej w jego wieku. Także zamyślona.
Także kontemplująca widoki ukazujące się za
oknem pociągu. Widoki niby te same, znane,
widziane niezliczoną ilość razy. Oczy, myśl
i serce same wtapiały się w ten swojski
krajobraz.
Uwagę jego przykuła grupka chłopców, może
kilku, może kilkunastoletnich grających pod
lasem na trawiastym boisku. Zapewne przez
nich wytyczone i oznakowane palikami.
Ujrzał w pamięci znajome twarze kolegów,
głosy, dźwięki wspólnych zabaw.
- Co się z nimi teraz dzieje? Jak żyją?
Właśnie tak, jak ci chłopcy, spędziłem
swoje dzieciństwo i wczesne lata młodości.
Ileż to razy paliliśmy ogniska piekąc
ziemniaki. Prawdziwy rarytas. Najbardziej
smakowały z solą i masłem. Setki, tysiące
godzin spędzałem w lesie, odwiedzając
miejsca tylko mi znane. Zwłaszcza w
wakacje, ale nie tylko. Latem chodziliśmy
się kąpać do rzeki Bystrzycy. Była to jedna
z głównych naszych rozrywek, gdyż na
kolonie czy obozy nie wyjeżdżaliśmy. Może
to i dobrze, że na niewiele było nas stać,
bo potrafiłem cieszyć się zwykłymi
rzeczami: szumem drzew, szemraniem rzeki,
grzybami znalezionymi w lesie i jagodami
uzbieranymi do bańki.
Trudne, a przecież wspaniałe dzieciństwo.
Czarowny świat przeżyć. Czas
niezniszczalnych wspomnień, bo nieustannie
pieszczonych w pamięci. To jest ten nasz
najpiękniejszy świat.
Cdn.
Janina Raczyńska-Kraj - fragment opowiadania z tomiku: Z tobą i bez ciebie
Komentarze (28)
Tomek Tyszka zapraszam do przeczytania kolejnych
części ... :)
nie zawiodłem się i tu...
Dziękuję Halinko za zaproszenie, zajrzę :)
Waldi dziękuje za odwiedziny i chwilę refleksji :)
Miłego wieczoru życzę
...zapraszam do moich życzeń świątecznych Pozdrawiam
serdecznie
Och ..to były piękne czasy.. teraz dzieci nie znają
..berka nie bawią się w podchody ..nie grają w palanta
może nawet niewiedzą co to za gra.. piękne wspomnienia
są na zawsze w nas ..
Roma myślałam ...i nadal myślę ;)
Dziękuję i Tobie życzę świąt wypełnionych miłością :)
Janino droga, to jest dobry materiał na książkę, nie
myślałaś...
Życzę Ci ciepłych i udanych Świąt:-)
Turkusowa Anno dziękuję za miły komentarz :)
Dobrej nocy życzę
Świetna proza, z przyjemnością i wielkim
zainteresowaniem przeczytałam pierwszą i drugą część,
czekam na dalszy ciąg:)
Plusz50, Wojter dziękuję za odwiedziny i pozostawiony
ślad :)
Dobrego dnia życzę.
Każdy z nas wsiadł do swojego pociągu życia.
Najważniejsze jest zaufanie do przewoźnika, który go
podstawił...(:-)}
+ Pozdrawiam serdecznie
wciągający tekst
Wena, Ewo, Basiu, Halinko niewątpliwie ciąg dalszy
nastąpi :), dziękuję Wam za odwiedziny.
Dobrego dnia życzę :)
Olu pierwsza część była wczoraj, dziękuję za
odwiedziny.
Dobrego dnia życzę :)