Pocieszył
Kiedyś jedna pani spod Zazdrości
nie mogła powstrzymać się od złości.
Mąż mówi do niej: Kochana,
dzisiaj będziesz w nocy brana,
by uśmiech na twej twarzy zagościł.
autor
elka
Dodano: 2016-05-27 11:38:46
Ten wiersz przeczytano 1250 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
ooo... jaki miły mąż, no dobry facet po prostu :-)
Świetny.Pozdrawiam:)
i o to chodzi :)))) serdecznie pozdrawiam
Dziękuje za poranny uśmiech...
promiennego dnia :)
:))
Ech zazdrość to rzecz powszechna,
mimo, że niepiękna,
a limeryk przedni:)
Pozdrawiam serdecznie:)
ha ha ha ale udał Ci się Elu ten limeryk Nie ma to jak
obiecanki cacanki
Pozdrawiam serdecznie :)
fajny limeryk
Obiecanki przynajmniej na początku.
Fajny limeryk.Pozdrawiam.
Bardzo ładny i składny limeryk.
Pozdrawiam Elu.
mi też tak mówił i tyle go widziałam a tak bardzo
chciałam uściski
Przemawia tu natura, której głos jest czysty i
szczery.Pozdrawiam
Niby brana w domyśle obdarowana...:)
Na razie to obiecanka.
Świetny.Pozdrawiam.
I zapewne od ucha do ucha uśmiechnięta...bo już ją
brała chęta...pozdrawiam serdecznie no i plusik
koniecznie