Pod drzwiami Gadu-Gadu
Wiersz ten dedykuję Julce56.
No i cóż to moja droga,
stoję znów u Twego proga,
pukam głośno i dobitnie,
omal głowa nie zakwitnie.
Beczę,złoszczę się i płaczę,
że mej Julki nie zobaczę,
a ta tylko komki pisze,
i w ogóle mnie nie słyszy.
Pisze,pisze i szrajbuje,
wszystkim za wiersze dziękuje,
o mnie całkiem zapomniała,
a mnie ręka boli cała.
Boli ręka,boli głowa,
spac już jestem iść gotowa,
Julki nie ma,co poradzić,
w beja ją musieli wsadzić.
Teraz tylko będę śniła,
że się Julka zagubiła,
ze jej palce komki piszą,
a pukania nikt nie słyszy.
/poprawiony/
Komentarze (25)
Julka - też bardzo lubię i jej wiersze i jej
obiektywne komentarze.
Myślę, że to doceni i przeczyta Twój wiersz.
Jak zawsze leciutko, delikatnie - tak, jak lubię.
przeczyta twój wiersz i otworzy okienko dobry pomysł
na wiersz , ładnie i ciepło o przyjaźni
Bardzo sympatyczny wierszyk. Jak Julka przeczyta, to
się opamięta i otworzy.
Mily ,przyjemny wiersz z nutka humoru...zawsze chce
sie taki przeczytac ...pozdrawiam
...piękny wiersz dla przyjaciółki,którą też pozdrawiam
góralskim Szczęść Boże....
Stukaj a otworzy. A może drzwi są niewidoczne, powiedz
wtedy sezamie otwórz się i wtedy dokona się cud.
Bardzo ciekawie napisany wiersz.
Do prawdziwych przyjaciół warto się dobijać bo to
dzisiaj towar deficytowy.
Do przyjaciół, znajomych często trzeba "pukać" długo
ale zawsze otworzą.
Może to odwet za to samo?:):):)
Można powiedzieć bez żadnej kokieterii: łatwy, lekki i
przyjemny