Pod kopułą
Pod kopułą własnej twierdzy
ukryłam marzenia,
żaden obcy ich nie dojrzy
- czekają spełnienia.
Tam w oddali - moich marzeń
piękny okręt płynie,
marynarze nucą szanty
o morzu i pięknej dziewczynie.
Jakimś trafem do kryjówki
drzwi się uchyliły,
kilka moich cennych marzeń
szybko się ulotniło.
Smutek pokrył moje lico
uśmiech zniknął z twarzy,
na dodatek piękny motyl
zwichną skrzydło biegiem zdarzeń.
To co miałam ułożone
znów sie rozsypało,
jakiś zamęt drąży spokój
- jakby tego było mało.
czarnulka1953
25.10.2011
Komentarze (3)
:-) pozdrawiam autorkę... życząc spokoju ducha:-)
minusy, bo od tego zawsze zaczynam-
Zaczęłaś pisać w układzie rymów 8/6- i brakuje tej
ciągłości.
Rymy w pierwszych dwóch strofach są dokładne co drugi
wers, dalej tego zabrakło.
Ciekawy wiersz, żartobliwa pointa, jedynie drobne
niedociągnięcia.
Ciekawy wiersz, czyta się lekko i przyjemnie:)
Pozdrawiam serdecznie.