pod mikroskopem
Sobota siódma rano
oto koniec świata
jak kot przeciąga się
ta ostatnia chwila
jutro jeszcze możliwe
ale niedokładnie
tracą głos eksperci
znani z niewidzenia
wciąż waha się giełda
gasną mikroskopy na wszystkich
kontynentach
oprócz domu
a tu bez trudu podskakuje
żółty balon
nad głową siedmiolatka
i toczy się karciana wojna
na kuchennym stole
ślepy los jest życzliwy
chwała zwyciężonym
jeszcze
przytul mnie
pada rozkaz
wykonany natychmiast
Sobota siódma rano
trwa sobie koniec świata
jak gdyby nigdy nic
Komentarze (9)
Piękny, refleksyjny wiersz do zatrzymania.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękna refleksja ujęta w ślicznym wierszu. Nieznane są
nam losy ludzkie. Pozdrawiam.
W takich to właśnie czasach żyjemy,
gdy jutro świata jest nam nieznane,
może niedługo z niego znikniemy,
co dlań się stanie najlepszym darem.
Fajny, refleksyjny wiersz Agnieszko.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru
i udanej niedzieli :)
Twoje refleksyjne wersy zatrzymały. Pozdrawiam :)
Bardzo, bardzo na tak
Dobrego dnia.
Bardzo wymowna refleksja i puenta, pozdrawiam
serdecznie.
Obrazowo o mikro i makroświecie.
Miłej soboty:)
nawet jak gdzieś komuś świat się wali- tu jest ciepło
i rodzinnie.
Ciekawa refleksja...niech się wali i pali gdzieś w
oddali, a my mamy tu i teraz swój świat swoją
codzienność i obowiązki...
najważniejszy to miłość i przytulenie!
Pozdrawiam z podobaniem :)