Pod Moją Skórą
Nie wiem, czy byłbyś w stanie zrozumieć,
Jak jest naprawdę, co kryję się pod moją
skórą,
Co znoszę na co dzień i od święta.
Tak dawno nie byłam w kościele,
Tak dawno nie obchodziłam Świąt Bożego
Narodzenia.
Czy tęsknię za tym? Raczej nie.
Trudno jest tylko mówić o swoim życiu,
Jeżeli inni myślą, że wiedzą o Tobie
wszystko.
Trudno jest tłumaczyć, jak często się
płacze,
Jeżeli tego nie widać.
Tak trudno jest przekonać innych,
Że nie ma się łatwego życia,
Nawet jeśli tak może się wydawać.
I tak przykre jest słuchanie,
Że nie powinno się wypowiadać na tematy
Zupełnie obce.
Zupełnie obce, jakie to śmieszne.
Tak bardzo znane nie są mi nawet moje
własne oczy,
Bo nie chcę wciąż patrzeć na słone morze
łez.
Nie zapamiętuję drżenia dłoni, to ono mnie
pamięta,
Chcąc wracać wraz z szybkim biciem
serca.
Tak głęboko pod moją skórą osiedliły
się,
Wszystkie noce, których nie byłam w stanie
przespać
Ze strachu.
Na drugi dzień wszystko było prawie w
porządku
Wizualnym.
Ale nikt nadal nie wierzył w moje krwawiące
wnętrze,
Które nie miało już siły wyć z bólu,
Jeżeli nikt tego nie widział.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.