Pod prąd
N.O & Sz.K
Nie mogąc uwierzyć w
nagły zmiany kierunek wiatru
zastanawia , mnie jego cel
dlaczegóż z nienacka zmienił się ...
Natura stwarza nam psikusy
nigdy nie wiedząc na pewno
lecz codzień nastaje dzień potem noc
raz słońce zaświeci raz spadnie deszcz
Wciąż nieotrząśnięty po przyjaciela
słowach
staram się uwierzyć lecz pochylając
głowę w dół brne w ciemny kąt ,
pusty , zakurzony , a jednak to nie sen
...
Unosząc powieki po namyśle krótkim
powtarzając ten schemat może szósty
może siudmy raz , nic się nie powtarza
prócz tego , że smutno mi tak...
Jeszcze wczoraj śmiałem się z wami
dlaczego odrzuciłaś jego słodki smak
kolejna zagadka , nieważne już teraz
zatocz łze w oku gorzko płacz ...
Natura figle płata
uczucia się zaplątały
cieńka granic pękła dziś miedzy wami
miłość , nadzieja , piękno , cudny świat...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.