PODARTA MIŁOŚĆ
Właściwie, to nie wie dlaczego
tamta sytuacja wciąż drażni,
Swift-Tuttle już ogon zabrała,
w Czarnej Hańczy potopiły się gwiazdy.
Kiedyś - zbieg okoliczności sprawił,
kochali się w jednej kobiecie,
po latach niepotrzebna awersja
czas zapomnieć o tamtym lecie.
Wtedy diabeł trzymał za sznurki
w ruch zręcznie wprawiając kukiełki,
obaj tańczyli na zgubnej linie -
bo taki był zamysł „treserki”.
autor
zdzisław
Dodano: 2013-08-14 08:05:35
Ten wiersz przeczytano 821 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Kobieta kokieteryjna/ powabn/ trudno sie takiej
treserce oprzec/ wiersz dobry/ osobiscie napisalabym
wlasciwie, nie wie dlaczego
tamta sytuacja wciaz drazni/ rozumiem ze dla
rytmu"to""go"dla mnie zbedne/ kochali sie w jednej
kobiecie/bez"ze"/
Poza tym podkresle - wiersz mi sie podoba:)
A to mieli pecha.
Treserka, mimowolnie treserką została.
Pozdrawiam:)
Zdzisławie refleksja i miejsca w twoim wierszu
zatrzymują
Dobrze się czyta... Ukłony :D
Ciekawa historia opowiedziana w niebanalny sposób.
Podoba mi się!