Podchodzi powoli...
powoli podchodzi...
Podchodzi powoli pod brzeg horyzontu
Światło, co ma w sobie siłę łagodzenia
Nieprzychylnych kantów zaklętych w
milczeniu,
Rozkwitając barwą wychodzącą z cienia.
Coś się w nim przetwarza. Skrzydła?
Szelest? Ciepło?
A może to tylko odkrycie radości,
Gdy latawce liści czas puszcza wciąż
jeszcze,
Pląsów odkrywając cudnie lekki motyw.
Niech będzie przychylny dzień planom,
zdarzeniom.
Przeobraża każdy promień słońca złoty.
Poszukując miejsca ogrzanego słowem,
By niedostrzegalnym tchnieniem złożyć
podpis.
autor
Maryla
Dodano: 2012-10-30 07:14:54
Ten wiersz przeczytano 1265 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Marylo zawsze czytam twoje wiersze
na dzien dobry z wielka przyjemnościa
przenosisz w inny wymiar
bardzo ładny wiersz, i rytm, i melodia, i przesłanie
:-)
Światło natchnieniem - ładne to to :)
Ciepły wiersz, taki na dziś przypomniał mi słowa
piosenki Zdzisławy Sośnickiej:
"Na deszczowe dni trzeba też coś mieć
Może jakieś usta, co nie mówią "nie"
Na deszczowe dni trzeba też coś mieć
Może jakieś oczy, by całować je..."
Marylko,zapomnialam życzyć zdrowia. Posyłam łuśmiech
serca.
Piękny, wypełniony nadzieją. Niech się tak stanie.
Serdecznie pozdrawiam
Z przyjemnoscia przeczytalam Twoj
wiersz:)Piekny.Pozdrawiam.
,, Niech będzie przychylny dzień planom, zdarzeniom
,,.
Oby każdy dzień życia zawsze taki był!
Wiersz o pięknym przesłaniu, podoba mi się.
Pozdrawiam.
Piękny wiersz Marylko.Jak miło przeczytać taki
wiersz,, gdy się leży w łóżeczku.Niech takim będzie
dzisiejszy, który właśnie budzi się powoli
rozświatlając wszystkie kąty.Niech będzie przychylny
wszystkim planom i zdarzniom,znajdzie miejsce ogrzane
słowem.Miłego dnia.