Podmuch
Anemiczny blask latarni
noc rozświetlał na przystanku
nawet gwiazdy się schowały
a deszcz kropił bez ustanku
nie wiem skąd się wziął bezwstydnik
bo pamiętam tylko że mi
błyskawicznie podniósł suknię
po czym przygiął
aż do ziemi…
między uda coś mi wepchnął
rzucił w oczy garścią pyłu
nie broniłam się
już wolę
kiedy bierze mnie od tyłu…
Komentarze (64)
:-))) Anno jesteś mistrzynią słowa :-)))
Świetne wiersz zakończenie powala
zaskakujące, dobrze było jeszcze raz przeczytać ze
zrozumieniem tytuł, pozdrawiam :)
Życzę Tobie Anno zdrowych, pogodnych i refleksyjnych
Świąt Bożego Narodzenia.
I żeby wiatr nigdy nie wiał Tobie w oczy. :)
:)
Rozbroilas mnie Anno:)))))
Dziękuję za uśmiech... miłej niedzieli Aniu;)
dobrze się przyznać :)
super
zafundowałaś mi Anno uśmiech od rana
dziś ubieram spodnie :)))
dopiero ja drugi raz przeczytałem tytuł zrozumiałem
oco chodzi zaskakujące
Świetny na pochmurne dni Uśmiałem się jeszcze się
śmieje super. Prawie erotyk. Pozdrawiam serdecznie
Anno i Dziękuję za komentarz
Super ;) pozdrawiam i głosik zostawiam + ;)
Przezabawny wiersz, dzięki za uśmiech :)
jeszcze nie doczytałam wiersz do końca a już
zaczynałam pękać ze śmiechu
jakże ja uwielbiam to "Twoje pióro"....
Z podobaniem pozdrawiam :)
swawolnik ... pozdrawiam